Co dla Was przygotowaliśmy?

Tegoroczna edycja Rajdu Odjazdowego Bibliotekarza upłynęła nam pod znakiem Mennonitów. To wszystko za sprawą książki „Szkarłatna gołębia” autorstwa Krzysztofa Bochusa i oczywiście historii naszego miasta i okolic.

Akcja książki rozgrywa się co prawda w Elblągu, ale do złudzenia przypomina soleckie realia. Mamy tam Menonitów, cmentarz, zbrodnię, czyli to wszystko, co dla Was przygotowaliśmy.

Uczestnicy rajdu zwiedzający Cmentarz Mennonicko – Ewangelicki

Celem tegorocznej edycji rajdu był cmentarz mennonicki znajdujący się w Otorowie. To właśnie tam chowano zmarłych Mennonitów, którzy XVII wieku osiedlali się na terenach naszej gminy. Pierwszy cmentarz jest położony za szkołą. Możliwe, że założony jeszcze w XVII wieku. Na pewno przed 1876 rokiem, gdyż z tego roku pochodzi pierwsza średnioskalowa mapa ukazująca obszar tej wsi. Można przypuszczać, że był użytkowany jeszcze w 1945 roku. Po wojnie nastąpiła największa dewastacja cmentarza.

Zanim jednak tam dotarliśmy do celu, zatrzymaliśmy się przy młynie z 1943 roku, którego historia jest bardzo ciekawa: Młyn Otorowski – istnieje od bardzo dawna. Właściciel młyna posiadał przywilej prowadzenia karczmy. Od początku XVIII wieku właścicielami młyna byli Niemcy. W młynie tym jedną noc spędził król pruski Fryderyk Wilhelm III i z tego też powodu do 1920 roku nosił on nazwę „Młyn Fryderyka Wilhelma”. Obecny budynek młyna został postawiony w czasie II wojny światowej. Wcześniejszy młyn spłonął w 1941 roku. Był to młyn wodny. Nowy młyn był już o napędzie elektrycznym. 

Rowerzyści przed młynem
Uczestnicy rajdu przed „Czarną Warszawą”

Mieliśmy także okazję zobaczyć spichlerz tzw. „Czarna Warszawa” z XVIII/XIX wieku znajdujący się w pobliżu Strugi Otorowskiej. Początkowo budynek ten pełnił funkcje magazynowe. Mieścił się tu spichlerz. W późniejszych latach funkcja budynku zmieniła się na mieszkalną. Podobno pierwsi mieszkańcy pochodzili z Warszawy i okolic. A jeśli dodamy do tego kolor ścian budynku to otrzymamy jego potoczną nazwę.

Przez długie lata istniały dwie wsie Otorowski Młyn oraz Otorowo. Wsie zostały połączone w 1895 roku.

Nie tylko rowery…

Rajd Odjazdowy Bibliotekarz to także doskonała okazja do wspólnego spędzenie czasu. Po przejażdżce rowerowej na uczestników rajdu czekał poczęstunek. Oczywiście wszystko w duchu czasów Mennonitów. 

Bazując na przepisach zawartych w książce „Mennonici. Życie codzienne od kuchni” Wojciecha Marchlewskiego Ilona z Kasią przygotowały suto zastawiony stół. Nie zabrakło na nim tradycyjnych bułeczek „Zwieback”, zupy z kiszonej kapusty, ciasteczek czy gołąbków.

Degustacja specjalności mennonickich

Konkursy, gry i zabawy

Pogoda nico pokrzyżowała nam plany i zamiast zabawy pod gołym niebem wszystko musieliśmy przenieść do wewnątrz. Drobne przeciwności nie przeszkodziły nam doskonale się bawić. 

Dzieci rozwiązują tajemnicę wyścigu

Szereg atrakcji dla najmłodszych przygotowały Madzia, Milena i Ewa z Filii dla Dzieci. Spotkanie dziewczyny przygotowały na podstawie książki „Biuro detektywistyczne. Tajemnica wyścigu” Martina Widmarka. Były prace plastyczne – lupa, zajęcia ruchowe i umysłowe rozrywki, m.in. odszyfrowanie imion osób biorących udział w wyścigu.

Dla starszy uczestników rajdu przygotowaliśmy konkurs z nagrodami. Rajdowicze musieli odpowiedzieć na szereg łatwych i nieco trudniejszych pytań przygotowanych przez naszego kolegę Pawła. Podczas quizu literackiego uczestnicy byli zachęceni do podzielenia się z nami swoimi ulubionymi książkami i autorami, musieli zdradzić tajemnicę ukochanej bajki z dzieciństwa czy też swoje najskrytsze marzenia literackie. 🙂

Nasz wodzirej Paweł prowadzi quiz literacki

Wszystko to uzupełnione zostało tradycyjnym już rajdowym bookcrossingiem. 

Walka o książki przy regale bookcrosingowym

Organizatorzy i partnerzy Odjazdowego Bibliotekarza

Przedstawianie sponsorów i partnerów

Rajd Odjazdowy Bibliotekarz to wymagające działanie. W jego organizację zaangażowanych jest wiele osób. W naszej bibliotece nie odbyłby się on w takiej formie, gdyby nie współpraca z naszymi partnerami, dzięki którym przejazd rowerowy był bezpieczny i okraszony ciekawostkami historycznymi naszych okolic.  

KTR Torpedo – to dzięki nim Odjazdowy Bibliotekarz od początku swojego istnienia w Solcu Kujawskim jest bezpieczną imprezą. To nasi przyjaciel. którzy dbają o to, abyśmy cało i zdrowo dotarli do zaplanowanego miejsca i oczywiście wrócili. 

Muzeum Solca im. Księcia Przemysła w Solcu Kujawskim – od lat Odjazdowy Bibliotekarz to okazja nie tylko do miłego spędzenia czasu, ale także do poznania historii Solca Kujawskiego i jego okolic. W kwestii ciekawostek z czasów minionych nie ma większych specjalistów niż pracownicy naszego muzeum. 

Aljot– to najlepszy sklep rowerowy w naszym mieście. Jeżeli potrzebujecie czego do Waszych dwóch kółek, to tam z pewnością to znajdziecie. Pracownicy pomogą Wam także przygotować Wasze rowery do krótszej i dłuższej wycieczki. 

Hydrapres oraz Horus – to przedsiębiorstwa, które zdecydowały się w tym roku wesprzeć nas w przygotowaniu rajdu. Dzięki nim na uczestników czekały drobne upominki. 

Urząd Miejski w Solcu Kujawskim, Powiat Bydgoski – swoją cegiełkę do organizacji dołożyły także lokalne władze samorządowe. 

Nutka historii o Odjazdowym Bibliotekarzu

Więcej o tym, jak przygotowywaliśmy się do tegorocznej edycji Odjazdowego Bibliotekarza i samej akcji przeczytacie:

Dzień dobry tu biblioteka #hisdtoria – wpis poświęcony historii Rajdu Odjazdowy Bibliotekarz w naszej bibliotece.

Informacja i zaproszenie na rajd

Odjazdowy bibliotekarz zaprasza za rok

Odjazd rowerzystów do domu

Odjazdowy bibliotekarz odjeżdża, ale tylko na rok. 😉 Już dziś serdecznie zapraszamy na przyszłoroczną odsłonę. Co nas czeka? Tego jeszcze nie wiemy, ale wiemy, że z Odjazdowym Bibliotekarzem znowu poznamy ciekawe miejsca naszego miasta. 🙂