Książka ,,Ja, diablica” Katarzyny Bereniki Miszczuk dostała się w moje ręce przez przypadek. Byłam na spotkaniu Młodzieżowego Dyskusyjnego Klubu Książki, to moja koleżanka zaproponowała ten tytuł. Na początku podeszłam do tej powieści dość sceptycznie, ponieważ nigdy nie interesowałam się literaturą polską. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę ile straciłam.
Wiktoria Biankowska to dwudziestoletnia, przeciętna dziewczyna. Jednak całe jej dotychczasowe Życie zmienia się, kiedy zostaje zamordowana w ciemnym zaułku. Po śmierci trafia do miasta Los Diablos, gdzie otrzymuje piekielne moce oraz posadę diablicy, która polega na targowaniu się o duszę zmarłych, czyli potencjalnych obywateli Piekła. Poznaje również wielu ,,przyjaciół”, którzy wprowadzają ją w ten dziwny świat. Między nimi jest diabeł Beleth, któremu chodzi o coś więcej niż tylko przyjaźń… Wiktoria usilnie broni się przed jego natarczywymi ,,zalotami”, ponieważ przy życiu został jej ukochany Piotr, to dla niego Wiktoria wraca na Ziemię. Jak jednak zareaguje adorator z Piekła, kiedy pozna prawdę?
Książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Dzięki narracji pierwszoosobowej powieść stała się lekka do czytania. Mimo, że niektóre dialogi wydawały się sztuczne, dodawały jedynie uroku. Lektura zawiera także dawkę poczucia humoru, która zachęca do zagłębienia się w tekście. Autorka uniknęła czegoś co zdarza się w wielu bestsellerach, mianowicie: powtarzania cech bohaterów. Postacie całkowicie różnią się od siebie, co jest największą zaletą tego dzieła. Dzięki temu również każdy odbiorca polubił innego bohatera.
Powieść zdecydowanie zasługuje na polecenie oraz większe rozpowszechnienie. Jest to dzieło, do którego będę wracać w różnych momentach mojego życia. Tekst naprawdę potrafi zaskakiwać nagłymi zwrotami akcji. To utwór dla każdego miłośnika fantastyki. Nadaje się na deszczowe wieczory z kawą, po ciężkim dniu. Sięgnijcie po tę lekturę a gwarantuje, że spodoba wam się tak samo jak mi. Gorąco polecam.
Julia Durda