Za nami pierwszy wykład Uniwersytetu Trzeciego Wieku po przerwie świąteczno-noworocznej. Tym razem pani dr Alina Matlakiewicz przedstawiła słuchaczom, jakie sztuczki stosują specjaliści od reklamy, by zachęcić nas do zakupu konkretnego produktu.
Czy reklamy są skuteczne?
W wypowiedziach wielu osób można usłyszeć, że reklamy nie działają. Wręcz przeciwnie wywołują negatywne emocje złości. Przecież to reklamy przerywają nam oglądanie filmu w najciekawszym momencie. I najgorsze, że nigdy nie wiadomo, kiedy się skończą. Chcąc nie chcąc musimy więc spędzić jakiś czas na oglądaniu czegoś, czego nie chcemy oglądać.
Mimo to firmy inwestują duże pieniądze w reklamę, zwłaszcza reklamę telewizyjną. Nadal stanowi ona jedną z najskuteczniejszych form informowania o produkcie i zachęcenia do jego nabycia.
Ważne kto poleca – o sile autorytetu
Jedną z najczęściej stosowanych w reklamach metod jest wykorzystywanie autorytetu. Dlatego w tak wielu reklamach pojawia się “lekarz”, farmaceuta, bankowiec. Fachowa wiedza, którą kojarzymy z tymi zawodami od razu zostaje przeniesiona na reklamowany produkt.
Warto jednak pamiętać, że bardzo często lekarz występujący w reklamie tak naprawdę nie jest lekarzem. Prawnie zabronione jest, by w reklamie pojawiał się aktor, który wciela się w rolę lekarza. Jedynie osoba posiadająca uprawnienia do wykonywania zawodu lekarza może w reklamie wystąpić jako lekarz. Rzadko jednak lekarze zgadzają się występować w reklamie.
Sprytnym zabiegiem stosowanym przez marketingowców jest gra słów. Wystarczy użyć odpowiedniego sformułowania, by obejść przepisy. Stwierdzenie: lekarz poleciłby… nie wskazuje na konkretnego specjalistę. Poza tym może być wypowiedziane przez kogokolwiek.
Sami zastanówcie się, kiedy ostatni raz słyszeliście w reklamie rekomendacje rzekomego specjalisty.
Dlaczego “prawdopodobnie najlepsze” jest lepsze od “najlepszego”?
Innym ciekawym sformułowaniem stosowanym przez specjalistów od reklamy jest sformułowanie “prawdopodobnie najlepsze (tutaj produkt) na świecie”. Czemu firmy wprowadzają nutkę niepewności? Otóż taki przekaz jest bardziej realistyczny. Użycie przymiotnika najlepszy od razu zostanie podważone, gdy znajdzie się choćby jedna osoba, której nie będzie odpowiadał reklamowany produkt. Sformułowanie prawdopodobnie jest w tym przypadku bezpieczniejsze i nie wzbudza negatywnych emocji.
To tylko nieliczne z przykładów, które podawała prowadząca wykład. Warto być świadomym zasadzek, jakie zastawiają na nas marketingowcy i spece od reklamy. Świadomość bowiem pozwoli nam bronić sie przed nimi, a w konsekwencji pozwoli zaoszczędzić nasze pieniądze.