Człowiek jest jedyną (bezpieczniej napisać jedną z niewielu) istotą na ziemi zdolną do racjonalnego podejmowania. Jednak czy zawsze podejmujemy najlepsze dla nas wybory?

Nad postawionym powyżej pytaniem warto się zastanowić. Zwłaszcza w kontekście naszych finansów. Każdy bowiem dąży do tego, by mieć jak najwięcej pieniędzy.

Praktycznie każdy student ekonomii, a bardzo często także innych pokrewnych dziedzin, spotkał się z pojęciem Homo oeconomicus. Jak podaje Wacław Smid w Leksykonie menedżera homo oeconomicus to „człowiek, który w swych działaniach kieruje się wyłącznie przesłankami ekonomicznymi, tj. dążeniem do maksymalizacji zysku przy minimalnym wysiłku i nakładzie kosztów” [1, s.125].

Powyższa definicja wydaje się być prosta do wyjaśnienia. W naszych działaniach chcemy osiągnąć jak najlepsze wyniki np. chcemy kupić jak najtańszy produkt – chleb. Dobrze, gdyby znajdował się on w sklepie znajdującym się najbliżej naszego domu. Taka sytuacja wydaje się być idealna. Sklep blisko domu – minimalizacja wysiłku i nakładu czasu na zakupy, najniższa cena – minimalizacja kosztów, zakup chleba – maksymalizacja zysku.

W tak przedstawionej sytuacji jest jednak wiele punktów, w których mogą pojawić się problemy. Postaramy się je teraz przeanalizować (dla uproszczenia dodajmy, że zawsze chodzi o taki sam produkt):

1. Sytuacja 1. Pojawia się drugi sklep, w którym taki sam chleb jest tańszy o 1 grosz, ale sklep znajduje się dalej od pierwszego sklepu.

W tej sytuacji dążąc do minimalizacji kosztów powinniśmy wybrać sklep nr 2. Zaoszczędzimy 0,01 zł. Jednak potencjalna kwota, jaką możemy zaoszczędzić nie jest na tyle duża, żebyśmy wybrali sklep nr 2. Prawdopodobnie dokonamy zakupu w sklepie nr 1, który jest bliżej naszego miejsca zamieszkania i nie postąpimy w pełni racjonalnie.

2. Sytuacja 2. Pojawia się drugi sklep, w którym taki sam chleb jest tańszy o 50 groszy, ale sklep znajduje się dalej od pierwszego sklepu.

W tej sytuacji rozważymy już czy nie udać się do drugiego sklepu. 50 groszy stanowi ¼ ceny chleba. Prawdopodobnie dokonamy zakupu w sklepie nr 2.

3. Sytuacja 3. Chcesz kupić nowy telefon. Wybrałeś już model z najlepszymi parametrami. Pozostaje Ci tylko udać się do kasy i zakupić towar. Przy kasie sprzedawca oznajmia Ci, że w nowo otwartej siedzibie sklepu (odległość taka jak do drugiego sklepu z chlebem z sytuacji 2) taki sam telefon jest tańszy o 50 groszy.

Pomimo iż możesz zaoszczędzić 50 groszy (tak jak w sytuacji 2) raczej nie będziesz szedł do nowo otwartego sklepu. 50 groszy, to zbyt mały zysk w porównaniu z ceną telefonu, by odkładać decyzję o zakupie.

Już na przykładzie takiego samego produktu i 2 sklepów widzimy, że sytuacja nie jest prosta do rozwiązania. Dodając do tego wszystkiego większa liczbę sklepów (konkurencja), kilka rodzajów chleb (alternatywy), skład produktu (jakość), większą liczbę produktów, które chcemy kupić mamy sytuację praktycznie niemożliwą do rozwikłania. Przynajmniej kilka razy w tygodniu każdy z nas stawia jednak czoła takiemu wyzwaniu i robi zakupy.

Zakupy są jednym z obszarów życia, w którym bardzo często nie postępujemy w pełni racjonalnie. Pomijając w analizie cenę, która została przedstawiona w przykładzie z chlebem skupimy się na marce. Czy zdarzyło się Tobie Czytelniku kupić coś tylko dlatego, że był to produkt znanej marki. Weźmy na przykład jogurt. W sklepowych lodówkach możemy znaleźć wiele różnych rodzajów jogurtów waniliowych. Postępując w pełni racjonalnie porównalibyśmy etykiety na poszczególnych opakowaniach i wybrali ten, który ma najlepszy skład lub ten, który jest najtańszy. Często jednak kierujemy się reklamą i wybieramy droższy, ale markowy jogurt. Mamy nadzieję, że będzie on lepszy od pozostałych.

Wybierając lokatę bankowa również powinniśmy porównać wszystkie dostępne oferty i wybrać tę najkorzystniejsza dla nas. Tymczasem swoje poszukiwania często ograniczamy do największych i najbardziej znanych banków. Dodatkowo często zakładamy lokatę w banku, w którym mamy już konto lub w tym, w którym lokatę mają nasi znajomi. Tym samym świadomie podejmujemy decyzję, która może nie być dla nas najkorzystniejsza.

W tym wpisie wskazanych zostało kilka przykładów sytuacji, w których nie zawsze postępujemy w pełni racjonalnie. Założenia teorii ekonomicznych, w których ludzie zawsze analizują wszystkie dostępne opcje i wybierają z nich najkorzystniejsze dla siebie nie mają więc potwierdzenia w codziennych wyborach. Nie oznacza to, że wybory te są złe. Po prostu jest zbyt wiele czynników wpływających na nasze działanie, a zbyt mało czasu, by je wszystkie przeanalizować.

 

[1] Smid W., Leksykon menedżera, Wydawnictwo Profesjonalnej Szkoły Biznesu, Kraków, 2000